Kanada, mała osada u wybrzeży Nowej Fundlandii, wiek XIX. Warunki do życia są trudne i bezwzględne. W
tym mroźnym pustkowiu żyje mała, zamknięta społeczność, egzystująca na granicy
dwóch światów, realnego i magicznego.
Surowa pogoda nie sprzyja uprawom, zatem większość ludzi trudni się połowem ryb. Zawód to niebezpieczny i niewdzięczny, zapewniający byt na najniższym poziomie i nie dający żadnych gwarancji na jego poprawę.
Mieszkańcy znają się od lat i wiedzą o sobie prawie wszystko. Właśnie to "prawie" staje się przyczyną narastającego konfliktu pomiędzy najbogatszym mężczyzną a kobietą braną przez lokalną społeczność za wiedźmę. Brak zrozumienia i zatajone urazy mają wpływ na kolejne pokolenia, a nawet na rozwój sytuacji politycznej w regionie. Tarcie pomiędzy tym dwojgiem stanowi rdzeń całej książki.
Surowa pogoda nie sprzyja uprawom, zatem większość ludzi trudni się połowem ryb. Zawód to niebezpieczny i niewdzięczny, zapewniający byt na najniższym poziomie i nie dający żadnych gwarancji na jego poprawę.
Mieszkańcy znają się od lat i wiedzą o sobie prawie wszystko. Właśnie to "prawie" staje się przyczyną narastającego konfliktu pomiędzy najbogatszym mężczyzną a kobietą braną przez lokalną społeczność za wiedźmę. Brak zrozumienia i zatajone urazy mają wpływ na kolejne pokolenia, a nawet na rozwój sytuacji politycznej w regionie. Tarcie pomiędzy tym dwojgiem stanowi rdzeń całej książki.
Opowieść zaczyna się od niezwykłego wydarzenia. Na plażę przy
osadzie ocean wyrzuca martwego wieloryba. Z jego brzucha wydobyty zostaje
człowiek niewiadomego pochodzenia, współczesny Jonasz z biblijnej przypowieści.
Wydziela z siebie rybi zapach, jest niemową i wydaje się być nie z tego świata.
Cicha obecność dziwnego przybysza wpływa pośrednio lub bezpośrednio na życie
całej społeczności, a jego pojawienie się stanowi punkt zwrotny w historii.
"Dostatek" to rozbudowana, wielowątkowa powieść i
majstersztyk językowy w jednym. Crummey nie ukrywa, że czerpał pełnymi
garściami z realizmu magicznego Marqueza, lecz trzeba przyznać, że nadał mu
zupełnie nowy rys. Oryginalny charakter książka zyskała dzięki szczególnemu
umiejscowieniu. Wschodnie wybrzeże Kanady jest krainą surową i lodowatą. Wymaga
odporności i twardych cech charakteru, słabość może być ukarana śmiercią. W takich
warunkach powstają ludzie zimnego morza, zawieszeni pomiędzy dosadną
rzeczywistością a nieuchwytnym mistycyzmem. Im bliżej mroźnej natury, tym
łatwiejsza jest wiara w niezwykłe wydarzenia. Akcja książki rozgrywa się na
przestrzeni 200 lat, jednak zmieniający się świat nie wpływa zbyt mocno na
osadników nowofundlandzkich. Pragnienie miłości i lepszego życia towarzyszy im
bezustannie, lecz pomimo podejmowanych prób, nie są w stanie przełamać
ciążącego nad nimi fatum. Tytułowy dostatek jest tak nieuchwytny i nierealny,
że staje się marzeniem sennym. Ziemia i morze trzymają w lodowatym uścisku
miotających się ludzi, uniemożliwiając im wybicie się ponad głód i biedę. W
wersji oryginalnej powieść nosi tytuł "Galore", co przetłumaczyć
można również jako obfitość (ryb, pieniędzy, miłości). Obfitość, na jaką od
pokoleń czekają mieszkańcy, a która nigdy nie jest im dana na długo. Można
odebrać tę książkę jako depresyjną, jednak według mnie nie oddaje to w pełni
jej charakteru. Więcej w niej prawdy o ludzkich emocjach niż pustego napawania
się posępnością świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz