Ostatni wpis podróżniczy dotyczył rejonu Środy
Śląskiej. Dzisiaj również zabiorę Was na zachód od Wrocławia, jednak tym razem
nie będzie ruin ani pozostałości murów. Postanowiłam skupić się wyłącznie na
ładnych, zadbanych miejscach i co za tym idzie na budynkach posiadających dachy
oraz zadbane elewacje. Wiosna już na stałe zagościła na Dolnym Śląsku, wybrałam
więc trasę, na której można wypocząć na łonie natury, rozłożyć koc, zrobić
piknik lub ognisko i pograć, np. w badmintona.
Poniżej znajdziecie mapę dzisiejszej trasy.
 |
Mapa trasy |
Swoją wędrówkę rozpoczęłam od Mrozowa, czyli
niewielkiej wioski położonej zaledwie 20 km od Wrocławia. Znajdziecie tu pałac,
który powstał pod koniec XVIII wieku. Swoją obecną, neorenesansową, formę
przybrał w 1860 roku. Wojnę przetrwał bez żadnego uszczerbku, nawet PRL nie
wyrządziła mu krzywdy. Początkowo mieściła się w nim siedziba UB, następnie
teren przeszedł na własność Caritasu. Aktualnie budynek służy siostrom
albertynkom, które prowadzą w nim zakład opiekuńczo leczniczy dla dorosłych. Z
tego względu teren jest zazwyczaj zamknięty. Mimo wszystko warto się przy nim
zatrzymać, bo pałac jest po prostu uroczy. Najnowszy remont miał miejsce w 2011
roku, więc biel elewacji nadal rzuca się w oczy.
 |
Pałac w Mrozowie |
Kilkaset metrów za Mrozowem znajdują się Wojnowice, a
w nich wspaniały zamek. Budynek dosłownie unosi się na wodzie, wyrastając ponad
taflę fosy na kilka pięter w górę. Przyznacie, że robi spore wrażenie. Takich
gotycko-renesansowych zamków rycerskich zostało już niewiele, tym bardziej
warto zwrócić na niego uwagę. Obecny kształt budynek zawdzięcza Nikolausowi
Schebitzowi, bogatemu mieszczaninowi z Wrocławia, który wybudował go w 1513
roku, oraz kolejnej właścicielce, Lukrecji Boner, która o niego dbała i stale
rozbudowywała. Po II Wojnie Światowej mieszkało tu kilka rodzin, dopiero w
latach 60. zamek stał się siedzibą Wrocławskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków
Sztuki. Do niedawna działał tu hotel, restauracja i galeria sztuki, jednak
aktualnie pałac jest zamknięty dla zwiedzających. Wokół niego rozpościera się
duży park, poprzecinany licznymi strumyczkami. Świetne miejsce na postój i
rozpalenie grilla lub ogniska. Zwłaszcza, że teren jest do tego celu
przygotowany: są ławeczki, wyłożone kamieniami miejsce na ognisko, a trawa jest
równiutko przycięta. Przyroda wprost zachwyca. Znajdziecie tu kaczeńce,
forsycje, przylaszczki i wiele innych różnokolorowych roślin. Piękne miejsce na
wypoczynek.
 |
Zamek w Wojnowicach |
 |
Zamek w Wojnowicach |
 |
Teren parku w Wojnowicach |
 |
Zamek w słońcu prezentuje się wspaniale |
 |
Kolejne przylaszczki! |
 |
Front zamku w Wojnowicach |
Wyjeżdżając z Wojnowic skierowałam się
w stronę Brzegu Dolnego, po drodze przejeżdżając przez Prężyce. Stoi tam
wyremontowany pałac, obecnie na sprzedaż. Teren jest ogrodzony, ale i tak warto
się tam zatrzymać i go obejrzeć . Budynek jest stosunkowo podobny do pałacu w
Mrozowie, co możecie sami ocenić na podstawie poniższych zdjęć. Nawet renowacja
została przeprowadzona w zbliżony sposób. Pałac jest malowniczo położony nad
stawem, w którym idealnie odbija się zarówno jego zarys jak i park. Powstał w
XVIII wieku, a w roku 1845 nastąpiła jego przebudowa, podczas której nadano mu
neogotycką formę. W roku 1996 został sprzedany w prywatne ręce, a nowy
właściciel (duński przedsiębiorca) postanowił założyć tu ekskluzywny klub. Najwyraźniej
takie założenie biznesowe nie przetrwało kryzysu, bo pałac znów jest wystawiony
na sprzedaż. Jacyś chętni?
 |
Pałac w Prężycach |
 |
Widok zza żywopłotu |
 |
Pałac w Prężycach i jego częściowe odbicie w stawie |
 |
Pałac w Prężycach w całej krasie |
 |
Stajnie pałacowe datowane na 1847 rok. |
Z Prężyc udałam się bezpośrednio do
Brzegu Dolnego świeżo wybudowanym mostem, który zastąpił dawną przeprawę
promową. Niby tak blisko Wrocławia, a jednak jakoś nigdy do tej pory tam nie
zawitałam. Miasteczko jest niewielkie, ponad dwunastotysięczne i kryje w sobie
piękny pałac oraz równie ładny przypałacowy park. W tym ostatnim można wypocząć
nad stawami po jeździe (jeśli wybraliście się na rowerach) lub aktywnie spędzić
czas grając np. w badmintona (jeśli zdecydowaliście się na samochód).
Pierwsze
osady na tym terenie istniały już w VII wieku, jednak prawa miejskie Brzeg
Dolny otrzymał dopiero w 1663 roku. Zaś klasycystyczny pałac powstał w 1785
roku na zlecenie ówczesnego ministra Śląska Karla Georga von Hoyma. Aktualnie
jest to siedziba Urzędu Miejskiego. Tuż obok znajduje się oficyna pałacowa i świeżo
wyremontowane, w ramach dofinansowania z środków unijnych, stajnie. Mieści się
w nich MOPS. Na tyłach pałacu rozciąga się rozległy dziedziniec z tarasem wychodzącym
na Odrę i przepięknym olbrzymim platanem. Po drugiej stronie ulicy znajdziecie
wspomniany przeze mnie park. Kiedy już odzyskacie siły, warto przyjrzeć się
także znajdującej się tuż przy wjeździe do pałacu małej drewnianej stróżówce
pałacowej, nazywanej Domem Szwajcara. W odległości kilkuset metrów znajduje się
Rynek, również wart poświęcenia mu chwili. Nie jest wybitnie ładny, ale za to
oryginalny. Widać, że w ostatnim czasie miasto sporo wydało na rewitalizację
swoich zabytków, bo kamieniczki zostały odmalowane i oczyszczone. Nie będę tu
polemizowała z gustem osób odpowiedzialnych za wybieranie kolorów. Napiszę jednak
krótko, że pasteloza dotarła i tu. Ale to tylko taka nieznaczna degresja, sam
Brzeg Dolny wydał mi się całkiem sympatyczny. Zwłaszcza po całym dniu
intensywnej jazdy i zwiedzania. Dobre miejsce na wypoczynek przed powrotem. Kto
wie, może Wam też się spodoba?
 |
Front pałacu w Brzegu Dolnym |
 |
Domek Szwajcara |
 |
Oficyna pałacowa |
 |
Wspaniały platan |
 |
Widok z tarasu na Odrę |
 |
Rzeźba nimfy z dziedzińca |
 |
Widok na Odrę |
 |
Kolejna rzeźba z dziedzińca |
 |
Fragment tyłu pałacu |
 |
Tył pałacu w pełnej krasie |
 |
Druga strona pałacowej oficyny |
 |
Kościół pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Rynku |
 |
Jedna z pierzei Rynku |
 |
Pomnik nadania praw miejskich |
 |
Kolejna pierzeja Rynku, pasteloza w pełnej krasie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz