środa, 20 maja 2015

Ładniejsza strona Anglii - Eton, Windsor, Burchett's Green

Przy częstych wizytach w brytyjskich miastach odczuwam ogromną wręcz tęsknotę za przyrodą. Za zielenią, świeżym powietrzem, miękkością trawy.  Angielskie miasta tego nie oferują. Nabrzeża rzeczne są wybetonowane, parki wyasfaltowane, o samych ulicach nie wspomnę. Nawet nasadzone drzewa są aż po pień wyłożone kostką. Na pewno kojarzycie te mikroskopijne ogródki przed domami, po brzegi wypełnione żwirem lub grysikiem. Żadnej roślinki w nich nie uświadczycie.W dłuższym okresie czasu może się to stać nie do zniesienia. Na szczęście moja ostatnia, króciutka wycieczka na Wyspy obfitowała w ładne, naturalne krajobrazy.

Opisywany w poprzednim wpisie majówkowy ślub miał miejsce w BCA w Burchett's Green, niedaleko Maidenhead, które leży na zachód od Londynu. W dodatku odbywał się  podczas wiosennego rozkwitu sprawiającego, że każde miejsce zdaje się być magiczne. BCA to uczelnia zajmująca się kształceniem przyszłych weterynarzy, mechaników i rolników. Jest usytuowana z dala od zgiełku i zatopiona w zieleni. Taką Anglię uwielbiam. Natychmiast po wjeździe z głównej drogi na teren BCA przybysze zostają otoczeni feerią barw i zniewalającymi zapachami kwitnących roślin. Kampus składa się z kilkunastu budynków usytuowanych na ogromnej przestrzeni. Uczelnia posiada własne zoo, stadninę koni, pastwiska pełne owiec. Główny budynek jest już wiekowy a tym samym bardzo klimatyczny. Prowadzi do niego długa aleja stworzona ze szpaleru drzew. Sceneria wyjęta żywcem z powieści Jane Austen czy Thomasa Hardy'ego. Pewnie dlatego bardzo lubię tam wracać.

Widok na łąki i pastwiska
Widok na główny teren
Droga do zoo
Uroczy zakątek przy głównym budynku

W całkiem bliskiej odległości od Maidenhead znajduje się stare, urocze miasteczko Eton. Zdążyłam je odwiedzić przed wyjazdem. Słynie głównie ze swojego męskiego college'u, założonego w 1440 roku. Jest to jedna z najstarszych tego typu uczelni w Anglii. Uczęszczali do niego liczni premierzy, książęta i pisarze. Z ciekawostek muszę dodać uroczy fakt, dotyczący tych ostatnich. Otóż zarówno Aldous Huxley jak i George Orwell byli wychowankami Eton College. Prawda, że to ciekawy zbieg okoliczności? Może akurat to miejsce wpłynęło na powstanie ich wizji antyutopijnych przyszłości zawartych  w "Nowym wspaniałym świecie" i "Roku 1984". Kto wie... Drugą ciekawostką godną wzmianki jest obecność "naszego człowieka" w ekskluzywnym gronie chórzystów Eton Chapel Choir. Wreszcie pojawiła się tam polska twarz! To całkiem imponujące wyróżnienie, nie sądzicie?

Katedra w Eton

Katedra w Eton

Eton College 

Eton College

Eton
Wprost z Eton, spacerkiem można dotrzeć do Windsoru. Uczyniłam to z przyjemnością po raz kolejny. Tym razem darowałam sobie wejście do zamku, ale pochodziłam trochę po uliczkach i sklepach, poprzyglądałam się krzywemu domkowi i odpoczęłam na trawie przy The Long Walk. Jest to droga biegnąca od zamku aż do granicy hrabstwa Berkshire. I jest autentycznie urzekająca. Przebiega przez park o powierzchni 20 km2, który niegdyś stanowił prywatny teren łowiecki rodziny królewskiej. Teraz można po nim swobodnie spacerować. Często są w nim spotykane stada jeleni, na wpół oswojone lisy oraz bażanty. Niestety, trochę gonił mnie już czas, więc ograniczyłam się do przejścia jedynie kilkuset metrów. To jednak wystarczyło, by odczuć ten ogrom zieleni i zaspokoić moją tęsknotę za naturą. Po takiej dawce przyrody mogłam spokojnie wracać do wybetonowanych przestrzeni wielkich miast.  
Windsor
Krzywy Domek
Miejsce na odpoczynek
The Long Walk
Zamek Windsor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz