Tuż za naszą zachodnią granicą rozpoczyna się kraina winnic,
uroczych miasteczek i świetnych tras rowerowych. Mam na myśli Saksonię, która
ma naprawdę sporo do zaoferowania turystom. Wiem, że nadal rzadko jeździmy do
Niemiec w celach typowo turystycznych, ale czas najwyższy zmienić podejście.
Zwłaszcza, że z perspektywy Wrocławia, jest to idealny kierunek na wyjazdy
weekendowe. Ja znalazłam tam to, co lubię najbardziej: pałace, aktywny
wypoczynek na łonie przyrody i piękne krajobrazy, które mogłam podziwiać z
kieliszkiem lokalnego wina w dłoni.
Początkowo plan zakładał skupienie się na Saksońskiej
Szwajcarii, czyli niemieckiej części Gór Połabskich, słynącej z niesamowitych
widoków. Szybko jednak rozrósł się do trzydniowego wyjazdu, podczas którego
zobaczyłam Drezno, Miśnię, fortecę Königstein, pałac Pillnitz, słynny most
Bastei, a przy okazji miałam możliwość skosztowania miejscowych trunków. Pora
ku temu była wyśmienita, pogoda dopisała, a sam wyjazd zaliczam do jak
najbardziej udanych. Dzisiaj opiszę Wam pierwszy dzień, w następnych wpisach
spodziewajcie się ciągu dalszego.
 |
Katedra Świętej Trójcy w Dreźnie |
 |
Orszak książęcy - malowidło na ścianie na gmachu Langer Gand |
Drezno mnie zadziwiło. Miasto, które zostało prawie
całkowicie zniszczone podczas II wojny światowej, dzisiaj wygląda tak, jakby
wojna nigdy nie miała miejsca. A przecież alianci przeprowadzili bombardowanie dywanowe tego miasta. Użyto w tym celu bomb zapalających, które wywołały burzę ogniową. Zniszczeniu uległo 40 km kwadratowych miasta. Wojenną historię zdradzają jedynie pojawiające
się gdzieniegdzie koszmarki architektoniczne epoki NRD, ale jest ich w starej części miasta
naprawdę niewiele. Ktoś nieznający historii Drezna nigdy by się nie domyślił, jak bardzo było ono zniszczone. Przyznam, że
poczułam lekkie ukłucie zazdrości, że jednak da się z powodzeniem odbudowywać
zniszczone wojną miejsca.
Na zwiedzanie jako takie przeznaczyłam niecały dzień. Rozpoczęłam je oczywiście od porcji lodów. Z
buzującym we krwi cukrem, wszystko staje się łatwiejsze. Nie musiałam jednak
zbytnio się wysilać, bo większość z najciekawszych zabytków znajduje się na
stosunkowo niewielkiej przestrzeni Starego Miasta. Spokojnie mogłam spacerować
po uliczkach Drezna, nie przejmując się upływającym czasem. Zwiedziłam drezdeński zamek książąt Saksonii, stary i
nowy rynek, pałac Zwinger i Grosser Garten. Zabytkowych kościołów też jest tam
pod dostatkiem, jednak nigdy nie jestem w stanie ich wszystkich spamiętać, więc
już parę lat temu postanowiłam odwiedzać tylko te najbardziej niezwykle.
 |
Zwinger |
 |
Fontanna w Zwinger |
 |
Fosa i zewnętrzny mur Zwinger |
 |
Barokowa fontanna Nymphenbad |
 |
Herkules dźwigający kulę ziemską, Zwinger |
 |
Zwinger |
Drezno ma swój niewątpliwy urok i klimat, dlatego bardzo mi
się spodobało. Komunikacja miejska działa bez zarzutu, więc można śmiało
nocować poza ścisłym centrum. Treny nad rzeką są świetnie utrzymane (o tym
opowiem Wam więcej w kolejnym wpisie). Ciekawych zabytków jest pod dostatkiem,
nie tylko w Dreźnie, ale również poza nim. A to wszystko znajduje się niecałe 3
godziny jazdy od Wrocławia! Aż żal nie korzystać.
W Dreźnie byłam tak dawno temu, że ledwo co pamiętam. I nie mam, dziś nie do uwierzenia!, ani jednego zdjęcia! Tak blisko Wrocławia, a ciągle u nas przegrywa z innymi atrakcjami.
OdpowiedzUsuńPrzegrywa i to całkiem niesłusznie. Miasto jest piękne i ma wiele do zaoferowania.
UsuńAle to aż niewiarygodne, że nie masz z Drezna żadnego zdjęcia! To się po prostu w głowie nie mieści ;) przynajmniej jak na współczesne standardy, gdzie aparat ma się w telefonie, a telefon zawsze pod ręką ;D
Wybieram się, Twoje fotki jeszcze bardziej mnie nakręciły:-)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam Saksonie Szwajcarską i byłam nawet w jakimś parku tuż pod Dreznem, ale samego miasta nie zobaczyłam i jak widzę to wielki błąd. Ale że do SS chce jeszcze wrócić, to chyba jak u Ciebie wrócę na dłużej niż jeden dzień w ten okolice.
OdpowiedzUsuńWarto zostać w Dreźnie na dłużej i pozwiedzać okoliczne winnice. Mają też fantastyczne szlaki rowerowe - można jeździć kilometrami ;D
UsuńMega ten pałac Zwinger!
OdpowiedzUsuńbyłam w okolicach Drezna i w samym mieście około 2 tyg., ale dawno temu. Jednak wrażenie jakie wywarła architektura, mimo upływu wielu lat, pozostało do dziś. Dołączam i polecam :-)
OdpowiedzUsuń