Uwielbiam zapach morskiej bryzy o poranku. Zwłaszcza, jeśli
poranek ma miejsce w listopadzie, ja znajduję się w Kalifornii, a nienagrzane
jeszcze powietrze otula mnie dwudziestoma pięcioma stopniami słonecznej
przyjemności. Ten zapach nadal unosi się wokół mnie, kiedy myślę o plaży w La
Jolli. To jedno z tych miejsc, które zaskoczyło mnie nadzwyczaj pozytywnie swoim
bezpretensjonalnym pięknem, a po którym początkowo nie spodziewałam się zbyt
wiele.
poniedziałek, 30 stycznia 2017
czwartek, 12 stycznia 2017
Los Angeles i moja galopada skojarzeń filmowych
Cześć. Pamiętacie mnie jeszcze? Jestem tą dziewczyną, która prowadzi
bloga o podróżach i innych ciekawych rzeczach. Prowadzi go dość regularnie, chyba
że coś skutecznie odwróci jej uwagę. Nie jest to zbyt trudne, zresztą zobaczcie
sami, co się dzieje, gdy zamierzam stworzyć coś literaturopodobnego. Rozpraszacz?
Może to być coś błyszczącego, taki na przykład pierścionek by wystarczył. O, a
obok niego leżą moje soczewki... kurczę, znowu zapomniałam je wymienić. Muszę
wpisać to na listę zakupów. Co mi przypomniało, że trzeba by skoczyć do
Selgrosu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)